Samotna Kawiarenka
W samotnej kawiarnii siedze sam jeden,
i slysze echa murow wokol mnie.
Siedze i pije kawe naturalnie. Naturalnie rozluzniony.
Kazdy lyk przypomina mi owczesne lato:
cieple, smakowe, wypelnione nutami wspomnien.
Lubie to. Podoba mi sie. Czar ziaren Etiopskich.
Zapalam papierosa. Napelniam pluca szarym dymem. Toksynami.
Gorzkie zakatki mej pamieci – pobudzam je gwaltownie.
Nastepny powolny lyk gasi dym, wraz ze zlymi refleksjami.
Jednak w parze sie wzajemnie poteguja, i smakuja najlepiej.
Kokietuja ze soba jak podczas gry wstepnej.
Dopoki iskra tanczy, filizanka ma rywala.
Gasze. Koncze jego zywot. Pozostal brudny, smierdzacy pet.
Kawa sie wycofuje – traci stopniowo swoje cieplo, swoja wyrazistosc.
Przechylam filizanke i wypijam ostatnie krople tamtego lata.
Nastepuje koniec. Juz to samo sie nie powtorzy.
Moja samotna kawiarenka pozostaje nieczynna do jutra.
Do nastepnego switu, kiedy poranek przywita wzajemnym usmiechem,
i uchyli swe drzwi, jedynemu, stalemu gosciowi.
Marek Birner – Nov. 18, 2012 .